Dziś jest: 21 Grudnia
30 PaĽdziernik Jakoś nie wciągnęła mnie ogólna dyskusja na temat nowego szefa PZPN - dziś rano żartowałem o tym nawet prywatnie z p Januszem Głowackim, który znowu gościł w Kawa czy .. w TVP1. PZPN to nie największy problem naszego kraju, a sztucznie urósł do kwestii nr 1. Mam wrażenie, że po rocznej euforii czeka nas sporo wstrząsów. Zresztą cały świat choruje na żądzę pieniądza, a lekarstwa brak. Nie liczę na opamiętanie.Dlatego lepiej zostawić szczurom ich wyścig i cieszyć się kolorami jesieni i ładną pogodą. No i słuchać dobrej muzyki jak choćby podczas wczorajszego koncertu Ala Jarreau. Mistrz scatu ( śpiewania sylabami niczym bobas) mimo problemów z poruszanim się emanowa radościa życia. Nawet zapowiedzi i komentarze wyśpiewywał zamiast je wypowiadać. Lekko i na luzie serwował standardy jazzowe, otarł się o Bacha, była też wiązanka samb. Jemu wszystko idzie tak podejrzanie łatwo, że ma się wrażenie, że śpiewanie to pestka. Zespół też był niezle rozśpiewany, było sporo wspólnej zabawy i żartów. Inny nastrój wywołuje natomiast nowy film Mała Moskwa. To klasyczny melodramat z miejscem akcji w Legnicy z końcem lat 60tych w tle.Wielka, zakazana miłość żony radzieckiego oficera do polskiego oficera podlana polityczną podłością. O dziwo, na ekranie więcej podłości niż miłości, której sprzyja...śpiewanie bohaterki, Wiery. W tej roli nieco zimna i wyniosła Sveltana Khodchenkova, jej lubym jest bardzo chłopięcy Lesław Zurek, cierpiącym z dumą mężem Dimitrij Ulianov. Svetlana, która gra także swoją córkę, totalnie dominuje na ekranie i ma swój patent na zjednanie sympatii publiczności. Wyciskacz łez, powinien sie podobać normalnym ludziom, bo z myśla o nich powstał. Nici z wywiadu z Boltonem - nie szkodzi, bo trudno mi idzie rozmawianie z gwiazdami, których nie cenię. Cieszy mnie za to potwierdzone na jutro spotkanie z Lizz Wright.
28 PaĽdziernik Mądra osoba zwróciła mi uwagę, że niektóre fragmenty mojego dziennika sugerują 'przechwałki' jego autora. No, no, no. To nigdy nie było moim celem, zwyczajnie dzielę się tym co się u mnie dzieje i tym na kogo trafiam. Wczoraj zaś trafiłem na koncert rockowej grupy Thin Lizzy, która święciła tryumfy pod koniec lat 70 gdy prowadził ją wokalista/basista Phil Lynott.W 1999 r wskrzesił ją długoletni gitarzysta TL Scott Gorham z pomocą byłego muzyka Whitesnake - Johna Sykesa. Gitarowe dialogi gitarzystów były znakiem firmowym TL i podobnie jest teraz. Gorham i śpiewający Sykes wymieniali się zręcznie solówkami, nigdy nie nudzili, grali z werwą i polotem. Były wszystkie hity - od Jailbreak, Alibi, Emerald, Cowboy Song, Suicide, mój ulubiony Dancing In The Moonlight po Tha Boys Are Back In Town. Było solo na perkusji Tommyego Aldridge'a (też z Whitesnake), 3 bisy, zadowolone miny muzyków i fanów, bo te dobre numery bynajmniej się nie zestarzały. Spóżnieni o jakieś 30 lat TL dotarli do Wawy i nie zawiedli, choć głosu Lynotta nie da się podrobić. Mieliśmy pogadać przed koncerem ale gitarzyści spóznili się tak szpetnie, że ekipa TV nie mogła czekać. Może następnym razem. Ucieszył mnie też nowy film Mike'a Leigha 'Happy Go Lucky', historia 30 letniej Poppy, nauczycielki z Londynu, która patrzy na życie zawsze na wesoło. Swietne dialogi, jakże naturalna bohaterka i sporo angielskich, codziennych klimatów. Nic na siłę, żadnej fikcji, wierzę, że taka Poppy może w Londynie mieszkać i tak się zachowywać. Bardzo ludzki film, jak to u Leigha, ale nadzwyczaj śmieszny. W czwartek będę w TVP 1 w Kawa o 6.18, a potem o 7.30. Będzie rozmowa z gitarzystą Oasis, Noelem Gallagherem. Najzabawniejszy facet jakiego w życiu spotkałem, do tego ma własne spojrzenie na wiele spraw i lubi żartować z samego siebie. Jego opowieść o budowie boiska do nogi czy komentarz o UFO to genialne skecze w stylu Na stojaka, tylko, że lepsze. Płakałem ze śmiechu!!! Dalej nie wiem czy trafię na wokalistę Michaela Boltona, ale bardziej liczę na wywiad z amerykańską wokalistką Lizz Wright. Ma upojny głos i fantastyczny feeling, właśnie kręci się jej stary CD Dreaming Wide Awake. Przepyszne nuty...
26 PaĽdziernik Mały, zawodowy wypad na północ dał mi min możliwość podziwiania centrum ... Słupska. Ratusz, Brama i kościół Mariacki z mojej, ulubionej czerwonej cegiełki prezentują się ładnie i okazale. Przy okazji porozmawiałem trochę z Darkiem Kordkiem i widziałem jego recital. Dawna gwiazda Metra jest dynamitem na scenie i wie jak dotrzeć do ludzi. No i dziewczyny nadal go kochają! W poniedziałek bladym świtem - 6.15 - będę w Kawa czy... TVP1 razem z moim funflem, fotografikiem Markiem Karewiczem. Pogadamy o 50tym festiwalu Jazz Jamboree. Wieczorem wpadnę na koncert grupy Thin Lizzy, w której grają nadal niezli gitarzyści - J.Sykes i S.Gorham. Mam też zrobić z nimi mały wywiad. Nie wiem co wyjdzie z rozmowy z wokalistą Michaelem Boltonem w czwartek. Zabawne, że on zaczynał od ... heavy metalu! Teraz kręci się nowy CD ekipy Kaiser Chiefs - to ich trzecia z kolei udana płyta!
22 PaĽdziernik Jako fan żużla obejrzałem w TV finałowe zawody mistrzostw świata w Bydgoszczy, a potem polski finał drużynowy z Torunia. Wspaniały sport, nawet chciałem jechać, ale było za ...zimno. Widziałem natomist w cieple koncertowy film The Sex Pistols There'll Always Be An England, który zrobił znany, punkowy reżyser Julien Temple. Na DVD są wywiady i łażenie po Londynie, na filmie sam koncert. Trochę nudny, bo muzycznie Sex Pistols to tylko parę chwytów i głupie miny clownowatego Lydona/Rottena. Oporócz swoich 'klasyków' grają min rockowe standardy I'm A Roadrunner i Stepping Stone. Publika dostaje amoku i w sumie jest ciekawsza niż mocno statyczny zespół. Zgadzam się z moim funflem Malcolmem McLarenem (tym od hitu Paris, Paris), dawnym managerem SP, że ten zespół to żart, którzy niektórzy przyjmują o dziwo na poważnie. Byłem też na koncercie Keitha Caputo, byłego wokalisty grupy Life Of Agony. O ile jego nowy CD A Fondness jest niezły to na scenie nie umiał niczym porwać. Wspomagało go trio - gitara, perkusja i bas. Przeciętny, rockowy koncert, byłem nieco zawiedziony, bo wokalnie też było kiepsko.Miło wiedzieć, że film Swiadectwo, przy którym maczałem palce, co widać na liście płac, kręci się dobrze. Vangelis nawet zgodził się na umieszczenie jesgo muzyki na CD, ale wywiad dalej wisi w powietrzu. Teraz, być może, pomogę przy filmie dokumemntalnym o ... kopalni w Wieliczce. Byłem tam ze 2 lata temu, coś niepowtarzalnie pięknego. Może przy okazji znajdę gwiazdę, jak Michaela Yorka, do roli narratora. Słucham nowego CD tria Keane na którym słychac masę różnych wpływów z lat 80. Niezłe, widać, że poszli mocno do przodu, a może raczej - brzmieniowo - do tyłu.
19 PaĽdziernik Podjeżdżamy od strony ogrodów. Masa gości, wszyscy elegancko, na czarno. Premierę wyznaczono na 17.30 w znanej wszystkim z TV z audiencji Auli Pawła VI słynnej z mocno niewygodnych krzesełek. Ponad 4.000 ludzi, tuż przed 17.30 pojawia się gorąco witany papież Benedykt XVI, zasiada obok kardynała Dziwisza. Po premierze papież dziękuje za film i gratuluje twórcą. Zaszczytu powitania dostępuje min p prezydent Wałęsa i jego żona, Michael York, twórcy i producenci filmu. Potem 15 minutowy spacer do Palazzo Taverna przy via Monte Giordano na przyjęcie. Piękne wnętrza, niestety sporo gości, trochę mało miejsca, dosyć gorąco. Symboliczne jedzonko do dziubania, szampan, wino. Spotykam mistrza olimijskiego Tomasza Majewskiego, też cały paruje. PZU i Orlen przywiezli samolotami swoich gości na premierę. Trafiam na jakąś miłą rzeĽbiarkę z Nowego Jorku, która opowiada jak dawno temu poznała poetę Vaclava Havla, który potem został ... prezydentem. Agnieszka (Batman) z pewnej agencji rzuca hasło prawdziwej kolacji, wchodzi w to Agata z MM i lądujemy dwie ulice dalej w 'cuccina romana' czyli włoskiej kuchni na miejscowych delicjach. Popzostaje przy krewetkach i frutti di mare. Gadu, gadu ze 2 godziny, obok co jakiś czas przeciska się samochód, który niemal dotyka mojego krzesła. Typowa, rzymska scenka. Parę razy mijają nas grupki z przyjęcia, prezes znanej firmy przystaje i opowiada mi, że gra dla zabawy ... w zespole. Obiecuje się odezwać i posłuchać. Omijam menu deserów, wystarczy dobre, czerwone wino. Potem zaglądamy jeszcze na moment na pobliski Piazza Navona. Następnego dnia samolot opózniony o blisko godzinę, czarterowy lot bez historii. W Warszawie zimno... 16 PaĽdziernik Rzym jest jak zwykle ciepły i piękny. Prosto z lotniska na konferencję do sali Stampa w Watykanie. Za stołem kardynał Dziwisz, producent Przemek Hauser i Michael York. Trudno w to uwierzyć, ale z największym poczuciem humoru odpowiada kardynał Dziwisz! Sala pełna, włoscy dziennikarze w ofensywie, ich pytania trwają po 4 minuty i nie zawsze są sensowne. Masa kamer z całego świata - udało się. Potem pilnuję indywidualnych wywiadów z Michaelem, jestem jak Cerber, ale taka moja rola. Michael jest w świetnej formie, trochę żartuję, podkreśla, że to nie był dla niego kolejny film, kolejne zlecenie. To było duchowe przeżycie i ja mu wierzę, że tak było. Wieczorem idziemy na kolację dużą, 70 osobową grupą. Dyskutujemy o marketingu generalnie i o filmie, w którym po raz pierwszy kardynał mówi o zamachu na papieża w Fatimie. Nikt nie chce w to uwierzyć, robi się z tego news wieczoru. Wiedziałem o tym od Przemka, ale wielu ludzi nie może w to uwierzyć!!! Z małą ekipą idziemy jeszcze spojrzeć na fontannę Trevich i Hiszpańskie Schody. Na Schodach skończyli remont kościoła, jest mało ludzi, ale i tak wolę fontannę. Rano, o 6tej, pędzę taksówką na Largo Giovanni XXIII gdzie stoi wóz TVP1 by wejść na żywo w programie Kawa czy herbata. Ksiądz Paweł Ptasznik zjawia się na czas i dzielnie wspina się po stromej drabince na małą scenę. Za plecami mamy Bazylijkę, idziemy na żywo o 6.50. Drugie wejście o 7.45 z Przemkiem Hauserem, który potwierdza zamach i mówi, że w filmie są autentyczne sceny z tego wydarzenia. Miło być pierwszym, który o tym informuje Polaków! Ponoć wypadło dobrze!!! Na luzie, w nagrodę, funduje sobie długi, poranny spacer od zamku San Angelo aż po via de la Corsa. Po drodze zaliczam chyba 8 kościołów. Tak, to moja słabość, lubię piękne kościoły, ale bez ludzi. Dochodzę do Piazza Navona gdzie nadal trwa remont głównej fontanny, wdeptuję do Panteonu, trochę buszuję w sklepach gdzie trafiam na fajny krawat. Powrót do hotelu i czas wskoczyć w elegancki garnitur. Autokar zabiera nas do Watykanu na premiere Swiadectwa... 14 PaĽdziernik Trochę się działo. Widziałem Tajne przez pofne, nowy film braci Cohen z Clooneyem, Pittem i Malkovichem. Ten ostatni rewelacyjny. To czarna, zabawna komedia o perypetiach paru osób obserwowanych przez 'słuzby', które nic z tego nie rozumieją. Ja nie rozumiem jak mogłem złapać na raz dwie gumy, ale to było w nocy. Zepsuło mi to weekend!!! Dostałem nowy CD Oasis - bracia G idą do przodu, niezłe. Jutro rano lecę do Rzymu na premierę Swiadectwać. Powinienem spotkać tam też naszego mistrza olimpijskiego p. Majewskiego, z którym miło mi się gadało w TV. Wesoły facet. Będą wejścia na żywo z Rzymu, w czwartek rano w TVP1 Kawa czy .. - o 6.50 i 7.45. 'Wysłannik' Kawy w akcji, jeszcze trochę i 'zacznę robić w polityce'... 7 PaĽdziernik Parę spokojnych dni. W środę jest w Rzeczypospolitej moja rozmowa z aktorem Michaelem Yorkiem z okazji filmu ¦wiadectwo. Obejrzę ten film 16tego w Rzymie i przy okazji spotakam się znowu z Michaelem i całą ekipą. Z przyjemnością odwiedzę znowu fontannę Trevich czy mniej zatłoczone niż latem Hiszpańskie Schody. W czwartek będę rano o 6.15 i 7.30 w TVP1 Kawa..., przyniosę kawałek rozmowy z filuterną aktorką Evą Mendes. Liczę też zobaczyć w czwartek dobry, nowy film z Clooneyem i Pittem. Potem zawodowa wyprawa na południe Polski. Szykuje się też dokumentalny film przy którym chyba trochę pomogę. Słucham nowego CD Randy Newmana, którego lubi jeszcze tylko moj funfel Mogiel. 4 PaĽdziernik Ostatnie dni pod znakiem filmu. Najpierw zobaczyłem nowe dzieło p Magdy Piekorz - Senność. Trzy wątki, dwa nieudane małżeństwa z jęczącymi kobietami i związek homo zagubionego lekarza z wyrostkiem-kieszonkowcem, spotykają się w finale tego bardzo ludzkiego filmu. Nie ma tu zbytniej finezji czy pytań bez odpowiedzi, widać raczej ciężką rękę reżysera, ale na Senności się nie zaśnie. Natomiast Kobiety to komediowe spojrzenie na parę przyjaciółek z Nowego Jorku, coś na modłę Sexu w wielkim mieście, ale w tym filmie nie ma na ekranie nawet kawałka faceta!!! Nawet głosu faceta. Nic, nothing, nada! Smieszne, życiowe komentarze, sporo ładnych kobiet z sexowną Evą Mendes w roli perfidnej sercołamaczki. Eva będzie w czwartek rano w moim wejściu w TVP1 Kawa. Naprawdę na żywo jest ładna. Przypomniałem też sobie film Porozmawiajmy o kobietach sprzed ... 37 lat. Nicholson i Garfunkel (ten z duetu Simon & G) rozprawiają o kobietach i choć często je zmieniają nie znajdują 'tej jedynej. Film nic się nie zestarzał, szkoda, że gdy Garfunkel był z 10 lat temu w Polsce nie chciał rozmawiać. Swoją drogą jego kariera zwichnęła się i na ekranie i na scenie. Taka karma. Obejrzałem też ciekawą dyskusję w amerykańskiej TV o tym co jest najważniejsze dla firmy w robieniu intersów - pasja, władza, cel czy zarobek? Uznano, że cel, najmniej głosów dostała władza. Słusznie, moim typem były razem - cel i pasja. Szkoda, że w USA uratowano giełdę na Wall St zastrzykiem 700 mld dolarów. To i tak nic nie da, bo bankierzy mają chorą pasję do zarabiania za wszelką cenę i to im nie przejdzie. Zabawne, że wielu prezesów z upadłych banków domaga się ... milionowych odpraw!!! Zespsuci do szpiku, bezczelnośc godna podziwu i ... wstrętu. Kazik Staszewski zarzuca mnie mailowo róznymi zdjęciami - ostatnio uchwycił p Stasia Tyma jak siedzi sobie z kolegą gdzieś na schodach ... w Paryżu! Urokliwe. 2 PaĽdziernik Widziałem wczoraj koncert Leonarda Cohena i nawet mi sie podobał. Nie jestem fanem LC i gdy z nim pracowałem w 1985 r nie ogladałem go na scenie, bo mnie nudził. Len żartował, że sam się sobą nudzi i pamiętam, że opowiadał świetne kawły ...żydowskie. Teraz jego 2,5 godzinny show był bardziej energentyczny, piosenki przearanżowane i przez to bogatsze, a i sam głos Lena wyszlachetniał. Było wszystko - od Suzanne Bird On The Wire, Everybody Knows po In My Secret Life. Swietnie zabrzmiało Hallelujah i I'm Your Man, skończyło się bluesem I Tried To Leave You. Len czasami klęczał przed gitarzystą, rytmicznie się bujał, grał też na gitarze i w Tower Of Song 'łaził' palcem po mini klawiszu. Nie było polityki oprócz ironicznego kawałka Democracy o tym, że demokracja idzie do Ameryki. Udany wieczór. Obok siedziała, jak zawsze sympatyczna, Krysia Prońko, której też się Len podobał. Kto rano wstaje temu ...mówi porzekadło i dało mi spotkanie z p Januszem Głowackim, którego zawsze ceniłem za giętkie pióro i poczucie humoru. Pogadaliśmy na różne tematy i JG nauczył mnie fajnego wierszyka 'W dupę nam dali...' JG napisał dwa nowe scenariusze filmowe więc jest na co czekać. Są jeszcze inteligentni, dowcipni ludzie, których warto cenić i chołubić! 1 PaĽdziernik Jutro będę w TVP1 w Kawa o 6.15 mówił o L. Cohenie z którym pracowałem w 1985 r, a o 7.30 z rozmową z Antonio Banderasem. Obejrzałem wreszcie artystyczny film Juliana Schnabela Before Night Falls o kubańskim poecie R.Arenie. Dwie role zagrał tam Johnny Depp, jest też Jerzy Skolimowski. Smutna historia, ale zupełnie inna niż osławiona Havana z R.Redfordem. Niechcąco trafiłem wczoraj na film Help z The Beatles. Po tylu latach to nadal śmieszy surrealistycznym humorem no i piosenki są genialne. Obserwuje kryzys finansowy w USA, bo to ciekawa zabawa psychologiczna. Bezczelni bogaci bankierzy chcą non stop coraz więcej od tych biednych, na których i tak żerują. Kongres słusznie odrzucił mega zastrzyk 700 mld dolarów dla Wall St. To byłby czysty socjalizm tym bardziej, że naszym stoczniom UE tego odmawia (też słusznie). Ci, którzy liczyli, ze bank to miła instutucja i brali kredyty zapewne od paru lat zgrzytają zębami. Czas więc na łzy prezesów, nic nie trwa wiecznie,a chciwość to jednak grzech. Chris Rea nagrał na nowo kilka swoich wielkich hitów na CD The Definitive Greatest Hits. Te numery są bardziej melancholijne choć z większą dozą świetnych gitar. Oby Chris trzymał się długo choć jest bardzo chory. Jakoś nie przyjmuje do wiadomości, że odszedł wielki Paul Newman...
|