Dziś jest: 21 Grudnia
28 Sierpnia Kolejna noc w radiowej Jedynce poszła miło i sprawnie. Zapytałem moich słuchaczy o kwestię kary dla Kory za znalezioną u niej marihuanę i wiekszość uznała, że należy Ją ukarać choć to nie jest tak duża sprawa, bo są większe afery zamiatane pod dywan. Artyści zawsze flirtowali z trawką i trudno sobie wyobrazic Jamajkę bez usankcjonowanej religią ganji. Marihuana nie jest tak grozna dla zdrowia jak alkohol i papierosy. Spokój w Holandii pokazuje, że nie prowadzi do agresywnych zachowań i penalizacja za posiadanie małych ilości na własny użytek to, wg mnie, zbyt daleka ingerencja w wolność osobistą. Szkoda, że Sejm nie potrafi ustalić ostrych kar dla pijanych kierowców - konfiskata samochodu i wieloletnie więzienie - oraz grozi nam dopuszczenie do ruchu samochodów z kierownicą po lewej stronie, co jest największym zagrożeniem bezpieczeństwa jakie potrafię sobie wyobrazić. Unia Europejska nie raz daje przykład swojej oszałamiającej głupoty w dyrektywach takich jak ta! Zabawne, że Francja wspiera rebeliantów choć niedawno była w Syrii okupantem, politycy na całym świecie mają nas, normanych ludzi za idiotów. Sama wojna tam to pojedynek Rosja - USA o wpływy w tym obszarze, a nie żadna walka o demokrację. Jak wyglada Irak, Libia czy Afganistan? Opłakany stan i brak demokracji. Ciekawa jest koncepcja rzadu ekspertów w Polsce. Pisałem juz o tym dawno. Na te czasy to jedyny ratunek, bo będzie bardzo zle. Czytałem świetną powieść W. Sorokina Dzień oprycznika czyli wizję dyktatury neocarskiej w Rosji za 15 lat. Raczej mało prawdopodobne. Specyficzne jest też ostatnie dzieło N. Mailera Wizja Hitlera czyli historia dorastania Hitlera pisana z pozycji jego ... diabła-opiekuna. W poniedziałek będzie w Kawie czy herbacie rano w TVP1 wywiad z Alanis Morissette. Jej nowy CD Havoc całkiem udany. Słucham też płyt meksykańskiego duetu gitarowego Rodrigo y Gabriela, który w listopadzie zagra w Wawie.
15 Sierpnia Byłem na festiwalu Legendy Rocka w Dolinie Charlotty, która jest w połowie drogi pomiędzy Słupskiem i Ustką. To doprawdy imponujące miejsce - hotel, amfiteatr na 10.000 ludzi, małe zoo. Przypomina mi to trochę budowę opery w amazońskiej dżungli niejakiego Fitzgeraldo z filmu W.Herzoga. Z tym, że ten obiekt p. Wawrowskiego działa i to dobrze. Oczywiście głównie nastawiałem się na koncert Paula Rodgersa i były wokalista grupy Free nie zawiódł. Wywiad też był przyjemnością, bo Paul jest rozmowny, dowcipny i lubi chwilami pośpiewać! Uroczy facet, wygląda młodo, a czuje się chyba jak nastolatek dzięki kanadyjskiej żonie. Paul mieszka teraz w Kandzie i szykuje nowy album. Sam koncert był bardzo zawodowy i zawierał kawałki Free i Bad Company. Zaczął od ostrego Can't Get Enough, wymachiwał jak zwykle statywem i głosowo był bez zarzutu. Zaśpiewał też inne hity Bad Co min Burning Sky, Stright Shooter i Feels Like Makin Love oraz hity Free - Mr Big, Rock and Roll Fantasy czy Fire and Water. Wszystko kapitalnie zagrane i zaśpiewane. Na bis był oczywiście mega hit All Right Now wykonany przez cały amfiteatr. Jak zwykle dobrze wypadła też grupa Thin Lizzy, a gitarzysta Scott Gorham powspominał podczas wywiadu Phila Lynotta, stare czasy ostrego życia i kłpopty ze zrozumieniem swoich ... irlandzkich muzyków. Uriah Heap też dała publiczności dużą satysfakcję kończąc wystep klasykami czyli Lady In Black i Easy Livin.. Budka Suflera zagrała stary set numerów z pierwszych płyt, Perfect to co zawsze. Patrząc na nasze gwiazdy nie sposób nie zauważyć ich stateczności na scenie. Nie wiem skąd to się bierze, ale rockmani z Zachodu grają całym ciałem i lubią się spocić. Nasi są jak posągi, nawet Złe Psy nie szalały po scenie choć zagrał z nimi Skorpion - Paweł Mąciwoda. W sumie zacna impreza, nieco nostalgiczna, by powspominać stare czasy gdy rządził rock i gitary. Dobre wrażenie zrobiła na mnie Ustka, jest gdzie pochodzić i nawet znalazłem w przecenionych książkach nową powieść Nicka Cave'a. Co za pamiątka znad morza! Mam nadzieję, że spotykamy się w poniedziałkową noc w radiowej Jedynce. Kawa i herbata wraca w TVP1 27.8.
|