Dziś jest: 9 Maja
25 Lipca Powinienem zacząć od Norwegii gdzie bywałem i byłem zaskoczony skalą na jaką te spokojne państwo postanowiło matkować azylantom różnych ras. Problem z takim podejściem jest jeden i to co się stało jest jego manifestacją. Niektóre grupy napływowe nie chcą się asymilować i swoją kulturą, raczej jej brakiem oraz zachowaniem mogą denerwować Norwegów. Ten Norweg widać był bardzo, bardzo zły, ale podejrzewam nie on jeden! Reszta jest jednak milcząca, bo tak wypada w duchu europejskim. Może jednak teraz wywoła to większą dyskusję gdzie górą będzie rozsądek a nie PC. Ok, teraz Morrissey i jego koncert w najlepszej sali stolicy - Stodole. Naszym zdaniem - znowu spotkałem Munia z T Love - M się jednak starzeje i to było widać i słychać. Niby kokieteryjny i wręcz chwilami ciepły, nie miał tego wigoru co kiedyś. Zaczął od The Smiths I Want The One.. i to się podobało, ale potem gdy sypnął nowymi kawałkami zrobiło się nijako. Scandinavia zabrzmiał patetycznie i fajniej poczułem się po Satellite of Love niejakiego Lou Reeda, zagrane blisko oryginału. Everyday Is Sunday było dobrym finałem, ale moralizatorskie Meat Is Murder z głupią przemową i filmikiem zostawiło niesmak. Rozwiało go There Is A Light na bis, ale generalnie nie był to dzień chwały pana M. Wczoraj pogadałem zaś z niezłą wokalistką bluesową Beth Hart. Ma atomowy głos i może wystrzelić płytą z coverami, którą nagrała z Joe Bonamassą. Zagra za kilka dni we Wrocławiu i Warszawie. Na scenie jest jeszcze bardziej ognista. Generalnie otwarta wesoła kobietka, która była w piekle nałogu i teraz cieszy się każdą chwilą życia. Weeekend zapowiada się pracowicie, a 1.8. spotykamy się w radiowej Jedynce.
20 Lipca Uff, mini dokument filmowy 'Poland Yes' nareszcie skończony. To jest dokument informacyjny, w którym 28 wielkich gwiazd ekranu i estrady mówi o swoich wspomnieniach lub skojarzeniach z Polską. Niektóre są dosyć zaskakujące, ale zawsze własne i przez to interesujące. Może to będzie dobra, zupełnie niekonwencjonalna droga do poznania Polski dla obcokrajowców. Nasze skojarzenia z Polską są nieco obciążone historycznie i kulturowo. Króluje JP II, Solidarność i Chopin, a w filmie pojawiają się inne tropy. Ten film to uzmysławia. Są przecież tacy, którzy o Polsce nie wiedzą nic i jest ich spooooro. Jak na tak skromniutki budżet to efekt jest naprawdę zacny! Następne tematy na dokumenty to dwie postacie historyczne, ale to jeszcze daleka droga. Nagrywanie płyta zabiera sporo czasu, ale zrobienie filmu to jest dopiero droga przez mękę! Cieszę się,że 1.8 znowu o północy zasiądę w radiowym studiu Jedynki. Dziękuję za maile z pytaniami na ten temat, zwyczajnie w lipcu nie mogłem się odpowiednio wpasować w grafik. W niedzielę sprawdzę co jest wart wielki pozer i zarazem dawny wokalista The Smiths choć nie jestem fanem jego mikrego głosu. Kilka jego solowych kawałków jednak mi się podoba więc czas na konfrontację.
13 Lipca Ta długa przerwa to nie wina wakacji. Odwrotnie, dzieje się tak wiele,że spóżniam się z wpisami do dziennika. Filmowy mini dokument o Polsce pochłania masę czasu, ale będzie to coś czego jeszcze u nas nie było. Filmik przeznaczony jest 'na zewnątrz' czyli na świat i jeszcze nie jest skończony, a już sypnęła się masa... komentarzy. Jak można mieć zdanie o czymś czego się jeszcze nie widziało? Widzę, że można i nie mam zamiaru tego tematu teraz poruszać. Skąd u nas tylu jasnowidzów? Jestem dumny z tego co udało się zrobić. Na razie nie udzielam na ten temat żadnych wypowiedzi. Premiera gdzieś po 20tym. Jakby tego było mało nagle przyszła propozycja wywiadu w Londynie z wielkim Tonym Bennettem!!! To legendarny,85 letni,amerykański piosenkarz, kumpel Franka Sinatry o podobnym statusie. W najśmielszych snach nie przypuszczałem, że pogadam z Bennettem więc rzecz jasna poleciałem 6.7 do dumnego Albionu. W londyńskich hotelach full i nawet dla Bennetta nie znalezli miejsca w słynnym Dorchesterze gdzie miał być wywiad. Pogoda była lekko angielska, do tego wiało. Londyn szykuje się na olimpiadę i plac Tottenham Courtroad nadal w przebudowie. Eros na Picadilly też ogrodzony. Znowu zniknęła jedna,fajna księgarnia przy Charring Cross Rd. Na szczęście chyba najlepszy teraz sklep muzyczno-książkowy przy Shafts Av nadal działa. Znalazłem spaśne dzieło na temat II wojny światowej i choć to nie mój konik postanowiłem mieć wszystko 'pod jednym dachem'. Zobaczymy jak tam oceniono Stalina, Żukowa i inne tuzy największego dramatu ludzkości.Następnego dnia lało, a wywiad był o 11 rano co zadaje kłam twierdzeniu, że gwiazdy nie wstają do południa. Tony Bennett ma reputacje znakomitego wokalisty i miłego człowieka. W jego wieku robić promocję nowej płyty Duety II - jestem pełen podziwu! Bennett śpiewa od 60 lat z łatwością jazz i to wszystko co ostatnio wychrypiał z wielkim powodzeniem Rod Stewart czyli amerykańskie standardy muzyki rozrywkowej. Na nowej płycie śpiewają z nim i to jak min J.Mayer, J.Groban, W.Nelson, M.Buble i A.Winehouse. Tony opowiedział mi o paru duetach, o swoich reminiscencjach z II wojny z Niemiec, o malowaniu i prezydencie Clintonie. Jak na faceta w takim wieku nie ma zaćmień czy dziur w pamięci. Mówi płynnie i rozsądnie. Uroczy, starszy pan. Do obejrzenia w TVP1 na początku września. Następne spotkanie w Kawie 25.7, a w radiowej Jedynce dopiero w sierpniu, bo muszę się 'tycio zreraksować'. Słucham duetów Bennetta więc chyba się starzeje, choć czuję się ostatnio niczym nastolatek.
|