Dziś jest: 21 Grudnia
29 Maja Joe Cocker był wczoraj znakomity. Spiewał przez 1.45 minut i pokazał, że generacja starszych rockmanów jest nie do zdarcia. Na początku zaserwował mój ulubiony numer Feelin Alright, po nim nie gorszy The Letter, w połowie była powalająca wersja Come Together The Beatles, na koniec sztandarowy, wywołujący ciarki With A Little Help From My Friends tudzież na bis Summer In The City i Cry Me A River. Joe chrypiał jak On tylko potrafi, młody, bardziej biały zespół pompował kapitalne, czarne rytmy, Hammondy dodawały nostalgii. Bardzo cacy. Joe wplótł też 4 numery z nowej płyty Fire It Up z tytułowym włącznie. Były ballady, było szaleństwo na widowni. Joe, który z reguły nic nie mówi na scenie, wspomniał, że jest 2 dni w Wawie i dwa dni pada! Zabawne, że gdy z nim rozmawiałem rok temu pamietał, że gdy gra w Polsce to zawsze pada. Niesamowite, prawda? Wpadłem jeszcze na kilka numerów Mudhoney w Stodole. Ojcowie grunge grali krócej niż Joe! Nadal brakuje im odrobiny melodii ale energia była OK. Po 25 latach są... w tym samym miejscu. Gdy patrzę na obłudę i dwulicowość polityków to myślę, że mogliby się dużo nauczyć od gwiazd rocka. Głównie szacunku do fanów czytaj wyborców. W sumie polityce też chcą być w branży jak najdłużej ale zupełnie nie dbają o wiarygodność. Rozmawiałem ze znajomym o tym co nas tu teraz czeka. Widzi to bardziej czarno niż ja. Gospodarka na kolanach, banki i korporacje dożynają lud, a polityce bredzą o dobrobycie. Ma się rozumieć swoim. Martwi mnie emigracja młodych ludzi, brak respektu dla prawa, dyktat urzędów i brak wizji polityków na przyszłość. Jednostka nie decyduje o swoim losie, jest tylko mięsem do wyciskania podatków dla urzędów. Nic dziwnego, że w Europie rosną w siłę partie stawiające na walkę z falą eurokratyzacji. To jedyna droga do normalności. Słucham nowego CD Vampire Weekend. W weekend będę na festiwalu coverów w malowniczej Kamiennej Górze. Oby słońce nie miało wolnego bo mam w planach wyjazd do malowniczej Pragi.
27 Maja W sobote byłem w Jeleniej Górze gdzie miałem przyjemnośc zasiadać, obok Mietka Jureckiego i Krzysztofa Misiaka, w jury chyba 11 edycji przeglądu Liga Rocka. Rywalizowały 4 różne stylistycznie zespoły grające blues rocka, power metal i punk rocka. Poziom był niezły, wygrała kapela Sheep z dobrym gitarzystą i wokalistą, nagrodę dostał też bardziej rozrywkowy Zgon Band, który dobrze czuł się na scenie. Gwiazdą wieczoru była grupa TSA! Swoisty fenomen na naszym rynku, bo po tylu latach gra w oryginalnym składzie. Pogadałem sobie z Andrzejem Nowakiem i Markiem "The Voice" Piekarczykiem. Obaj w dobrej formie i humorach. Nowak cieszy się, że bokser Artur Szpilka wybrał jego numer na swój 'hymn' na ringu i tym samym dodał mu wielkie rzesze nowych fanów. Wsciekłe Psy chyba zaczną teraz mocniej kąssć a Andrzej ma satysfakcję i to dużą. TSA zagrało zawodowo, ta muzyka się nie starzeje i nawet siwy jak gołąbek Stefan Machel pasuje do tych rytmów. Po koncercie usiedliśmy ze Stefanem, jego żoną i znakomitym choć ciągle zbyt mało znanym gitrzystą Krzysiem Misiakiem na nocną rozmowę o muzyce i muzykach. Było bardzo przyjemnie i mało wyskokowo. Można i to z rockmenami! Ten weekend też mam spędzić na Dolnym Sląsku oglądając zmagania zespołow grających covery w malowniczej Kamiennej Górze. To dobrze, że coś się dzieje, że dzieciaki mogą sobie pograć... nie tylko na Orlikach. Mam wrażenie, że p Gowin napisał w swym liście to co widzi każdy, rozsądny mieszkaniec tego kraju. Szacunek! To przykre jak szybko dobre pomysły zastapiły arogancja i buta władzy. Zabawne, że p HGW, prezydent Warszawy, ma o sobie takie dobre zdanie i uważa, że jej praca na uczelni nie odbija się na zarządzaniu stolicą. Skora tak to nie trzeba jej w ratuszu, niechaj tylko naucza. Zapowiadają się arcy ciekawe miesiące, oj tak. Jutro w Wawie Joe Cocker i Mudhoney, postaram sie być na obu wykonawcach. Mam porozmawiać z Jaredem Leto z 30 Sec To Mars, niezły aktor i wokalista. Słucham na zmianę nowego CD Daft Punk i tria Krzysia Misiaka. Podoba mi się pokłon złożony przez DP dla producenta Giorgio Morodera. Artysta bez własnych idoli to ... zero. DP potrafi być ckliwy i skoczny,to najlepsza płyta od czasu Discovery!
21 Maja Ile może jeszcze być takich smutnych newsów ze świata muzyki??? Zmarł organista The Doors, Ray Manzarek. Miałem wielką przyjemność rozmawiać z nim 2 razy, ostatnio rok temu. Uroczy gawędziarz, muzyk z szerokimi horyzontami, razem z Morrisonem 'zrobili na plaży' The Doors. Muzyka pozostanie, bo jest niepowtarzalna i często hipnotyczna. Ray miał polskie korzenie ale nie powiedział mi nic po polsku. Na słynnym LP L.A. Woman cudownie wplótł Chopina w kawałek Hyacinth House, warto posłuchać. Był bardzo wesoły i powiedział mi, ze nie boi się śmierci. Teraz może znowu 'pogadać' z Jimem!!! Pożegnałem Go wczoraj w nocy w radiowej Jedynce, podobnie Marka Jackowskiego.
19 Maja Nadal trudno jest mi pogodzić się z myślą, że nie spotkam już Marka Jackowskiego. Mowi się, że cmentarze są pełne niezstąpionych ludzi, ale Jego nie da się zastąpić. Nikt z rockowego świata nie miał takiej kultury osobistej i duchowości jak Marek. Mówił wolno, spokojnie, cicho i zawsze miał coś głębokiego do przekazania. Poznałem Go pod koniec lat 70, bo obaj publikowaliśmy w kapitalnym miesięczniku Jazz p J.Balceraka. Każda nasza rozmowa była mała, intelektualną ucztą, między nami kochajacymi muzykę anglistami. Gdy napisał Oprócz błękitnego nieba uznałem, że to jest idealny manifest tego wiecznego hippiesa o gołębim sercu. Cieszyłem się, że wystąpił w 2009 r na organizowanym przeze mnie festiwalu piosnki w Opolu. Wiedzieliśmy, że nie wygra ale jakże miło było Go zobaczyć na scenie dla, której tyle znaczył. To cudowne, że ostatnia lata spędził w tak przez niego lubianej, spokojnej, małej Italii. Teraz, tam na górze, może podyskutować na wiele ciekawych tematów, które zawsze były mu bliskie. Widać był już na to gotowy skoro został wezwany My, tu będziemy Go zawsze pamiętać i nucić jego jakże proste i przez to zabójczo przebojowe melodie...
13 Maja Rozmawiałem z wokalistą Michaelem Boltonem. Cenię jego "czarny" głos, trochę mi Go żal, bo często miażdżą Go rockowi krytycy. Inteligentny facet z poczuciem humoru ale zbyt drobiazgowo odpowiada na pytania co w wywiadzie TV jest minusem. Miało być 15 minut było 25 a potem jeszcze ... 20 minut, bez kamery rozmawialiśmy o ... polityce i światowej ekonomii!!! Wczoraj byłem, po raz pierwszy, na Górze św Anny. Spore przeżycie, bo amfiteatr jest bardzo imponujący i z wyjątkową historią. To przecież tam Hitler szykował swoją młodzież z HJ. Robi wrażenie pomnik Dunikowskiego gloryfikujacy nasze prawdziwe, historyczne zwycięstwa czyli Grunwald, powstanie wielkopolskie i ślaskie. O dziwo, my z wielkim uporem świętujemy nadal... historyczne porażki. Nikt na świecie tego nie rozumie, a my trwamy w tym stanie. Mój znajomy, który mnie tam zabrał dziwił się, że ¦w Anna jest tak zapomniana, a p Prezydent - historyk kompromituje się akcjami z czekoladowym orłem. Też mnie to dziwi. Zastanawiam się kiedy ruszy 'wiosna ludów', może jesienią. Jak może ministerstwo sportu inwestować w koncert Madonny 6 mln złotych, a potem tłumaczyć się, że liczyło na zysk ale nie wyszło??? I co, i nic!!! Nie ma winnych a sportowcy siedzą cicho!!! Widać słynny, polski duch ...zasnął i wegetacja trwa. Ogladam z przyjemnością mistrzostwa świata w hokeju na lodzie. Fascynująca gra, ależ ci faceci są sprawni. Podziwiając kwiaty na wybiegu czekam na... odwołanie prezydent Warszawy. Czas najwyższy, za całokształt. Pobawiłem się jako DJ u znajomych i może zacznę robić to częściej. Ciągnie wilka do lasu. W czwartek będzie rano w TVP1 w Kawa fragment wywiadu z M Buble z okazji wydania u nas jego autobiografii.
6 Maja Coś Bozia nas nie lubi bo podczas długiej majówki słońce też miało wolne . Narzekanie na pogodę jest idiotycznym zajęciem, akceptuje taką jaka jest. Bardziej liczy się zdrowie i chłonny umysł. Mój znajomy politolog zza Wielkiej Wody uśmiał się gorzko gdy rozmawialiśmy o tym co się dzieje w kraju. Politycy robią cyniczny kabaret ale rodacy się kiedyś przebudzą - stwierdził. Najbardziej rozbawiły go pomysły p. Kalisza i postawa p. Millera, żałował p. Gowina. Z daleka widać chyba lepiej. Pomysł na nową siedzibę prezydenta UE to najlepszy przykład na arogancję władzy. Sygnał jest jasny, wy oszczędzacie my sie bawimy. Może krytyka Anglii i Skandynawii coś tam zmieni. Zabawne, że Szwedzi definitywnie nie chcą euro. Islandia pokazała jak szybko wyjść z kryzysu, nic na ten temat się nie słyszy bo odbyło sie to bez pseudo pomocy UE. Dostałem intrygujący obraz. Odgadłem myśl autorki i za to poszedł w moje rece. Cacy. Ze smutkiem przeczytałem o śmierci gitarzysty Slayera, Jeffa Hannemana. Był ostatnio bardzo chory, ponoć wszystko zaczęło sie od ukąszenia pająka. Jeszcze w latach 80tych miałem okazje pracować ze Slayerem i byłem z nimi w Oświęcimiu! Jeff miał hopla na punkcie militariów ale był normalny. Trzeba cieszyć się życiem każdego dnia. Dziś o północy w radiowej Jedynce kolejne zebranie Tow Ludzi Normalnych. Będę w środę o 6.20 w TVP1 Kawa czy... z nowymi płytami i koncertami. Maj wygląda niezle, czerwiec to prawdziwy potop koncertowy. Widziałem już film Ukryta prawda. Ryan Gosling i Eva Mendes pasują do siebie na ekranie i ostatnio także w życiu, Bradley Cooper coraz lepszy. Słucham rytmów latino bo zrobiło się uroczo.
|