Start Bio Wywiady TV Moi Artyści

Dziennik

Kontakt


Dziś jest: 21 Grudnia

Wybierz rok:
2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 |

Wybierz miesiąc:

StyczeńLuty

» Marzec

Kwiecień
MajCzerwiecLipiecSierpień
WrzesieńPaździernikListopadGrudzień


27 Marzec

Czekam na miks nagrania piosenki Juda Friedmana Isn't It Amazing, którą zrobił on z Kasią 'Skrzynką' w Los Angeles i w Wawie. Nadto, Kasia robi też numer na fest w Opolu. Do tego jutro przyjeżdża do Wawy, na 1 dzień, mój dobry funfel Gordon Haskell! W sobotę będzie w Wawie mój stary funfel Leonard Cohen !!!W 1985 r spędziłem z nim cały tydzień jako jego tłumacz podczas trasy po Polsce. Len miał wtedy wielkie poczucie humoru!!!Zobaczymy jaki jest teraz. Może bardziej refleksyjny, ale nie wierzę żeby był smutny. Ponoć nie chce udzielać wywiadów, ale może coś mi się uda. 3 kwietnia wpadnie do Wawy Dolores, była wokalistka The Cranbierries. Maleńka dziewczyna z dużym głosem i sercem. Teraz pracuje solo. Parę lat temu była bardzo miła i odpowiadała na wszystkie pytania. Powinien być kolejny, fajny wywiad.

26 Marzec

Wczoraj Panorama TVP2 zapytała mnie o wspomnienia na temat Eltona Johna i powiedziałem, że to rewelacyjny kompozytor i dobry wokalista, którego poznałem gdy był zwariowaną gwiazdą rocka w 1984 r. Dalej uważam, że Elton jest świetny choć bardziej normalny. W ten czwartek rano w Kawa czy herbata TVP1 będzie moja rozmowa z aktorem Paulem Giamattim. Zdolna bestia.Właśnie kończę czytać biografię Bruce'a Lee - Fighting Spirit, choć nie lubię kung fu. Niezwykła postać, chciał być fizycznie bosko doskonały, a zmarł tak młodo (32 lata) i tak tajemniczo (we śnie). Ponoć wielki, choć mały wzrostem, Roman Polański wziął u niego parę lekcji! Posłuchałem płyty Grinderman, nowego wcielenia Nicka Cave'a. Pierwotne, seksualne wycie starego samca, dobre na skuteczną terapię dla zagubionych w cywilizacyjnym bałaganie. A propos, Nick ma niezłą żonę więc nie biorę tego na poważnie.

25 Marzec

Szlachetne zdrowie ... miło, że mogę sie znowu Tobą cieszyć! Jedyny plus choroby to połknięcie książki Easy Riders, Raging Bulls o Hollywood w latach 70. Super.
Rozmowa z Jeanem Michelem Jarrem też przyjemna. Stwierdził,że mnie pamięta z wywiadu z Paryża, ale nie chce mi się w to wierzyć. Może, tak przez mgłę?Jean Michel to przytomny facet, który nie błądzi w chmurach. Nowy CD Teo i Tea jest bardziej taneczny i z udanymi, krótkimi tematami. Widać, że odżył przy pięknej Annie z filmu Nikita i nawet ucieszył się gdy mu to powiedziałem. Wyluzował się, całość będzie w TV4 w kwietniu.

20 Marzec

Jestem choooory! W głowie wali mi kilof, a nos zamienił się w Niagarę. To wirus-świrus. Mój cudowny lekarz, pani L., zaleciła trzy dni w łóżku plus kurację. Cieszy się tego tylko Macho i chce by go godzinami drapać. Na pocieszenie przyszła wiadomość,że może pod koniec kwietnia będzie wyprawa do Los Angeles. Oby!

16 Marzec

Dużo pracy, dużo pracy. Nowa reklamówka telewizyjna Kasi S będzie mocno taneczna. Rejestracja talk showu uległa przesunięciu więc spokojnie zaczynamy w studiu nagranie z Judem Friedmanem. Szkoda, że nie mogłem obejrzeć wieczorem serialu Mała Brytania w TVP2. To genialny odlot i żarty, które zawsze doprowadzały mnie do łez w BBC. Suuuuuper!!!Piosenka Isn't It Amazing powinna być , jak sugeruje tytuł 'amazing! To dopiero początek i to bardzo obiecujący.
Rano widziałem po raz drugi film '300'. Rewelacyjny, ludzki komiks o cudownie honorowych Spartanach pod Termopilami. Kolejny krok w nowoczesnej technice filmowej. Wszystko zrobione na blueboxie!!!! Ale jak!!!

9 Marzec

To będzie pracowity tydzień. Kasia kręci nową reklamę, ma występ w TVN u Kuby W oraz, co najważniejsze, nagrywa w Wawie ze słynnym, amerykańskim kompozytorem Judem Friedmanem jego numer Isn't It Amazing. To będzie ten jej przełomowy kawałek!
Moja rozmowa z Hugh Grantem w czwartek w TVP1 ok 6.30-7.00.
Hugh to inteligentna ale złośliwa bestia.Dopiero teraz dotarła do mnie wieść, że zmarł Tadeusz Nalepa. Nie widziałem żadnej migawki z pogrzebu. Jasne, lepiej pokazywać bełkot pseudopolitykow. Byłem fanem Breakout, spotkałem TN kilka razy, oby było mu tam lepiej i by spotkał czarnych mistrzów. ¦wietny, odlotowy malarz Keith Haring, którego kalendarz wisi mi przed nosem, żył połowe tego co TN. Dlatego trzeba umieć każdego dnia cieszyć się życiem!

8 Marzec

Żal było opuszczać Frisco. Ten klimat jest dla mnie akurat. Szkoda, że nie było żadnego, dobrego koncertu, może przy innej okazji. Tylko 12 godzin 'Luftwaffe', odbicie we Franfurcie i jestem w Wawie. Na pokładzie dają do obiadu znowu stalowy nóż ale jakoś nikt nie chce porwać tego wielkiego ptaka. To tak w imię zaostrzonej kontroli pasażerów. Świat naprawdę zwariowł..Nowe, hollywoodzkie wydanie miesięcznika Vanity Fair ma 500 stron ,waży z pół kilo i jest rewelacyjne w obrazkach gwiazd. Niezłe sa też nowe CD Money Marka i Lucindy Williams. Bardzo amerykańska muza. Jakoś zwalczyłem jet lag (9 godzin różnicy) i jutro ruszę dzielnie do pracy. Apropos dzielności to poczekajcie na film '300' o Leonidasie i jego patriotycznych zabójcach. Wizualny odlot jakiego nie było no i pochwała walecznych Spartan. Lekcja historii, która spodoba się komiksowym dzieciakom!

7 Marzec

Tu nadal cudnie! Dziś rano wizyta w mocno 'czarnym' Oakland gdzie nad zatoka stoi chatka ... Jacka Londona, ktorą jakiś fanatyk jego prozy przeniósł tu z Alaski!!! Kapitalne słońce i jak w piosence Redding 'siedzę sobie na nabrzeżu w zatoce' i się opalam, ale czarny nie będę. W SF oglądanie tego co mi jeszcze zostało czyli port, piramida, rzut oka na Richmond Bridge. To miasto ma własny klimat, swietną komunikację, europejską, wiktoriańską architekturę no i genialne położenie. A te ulice pod kątem są nie do pobicia! Samo centrum z Market St też działa bez zarzutu. Na pamiątkę, jak zwykle, parę ciuchów i ...chodziki. Mam wrażenie, że jak w innej piosence, zostawiam serce, no kawalątek, w San Francisco. Tak, to najładniejsze miasto USA ( z tych, które poznałem).

6 Marzec

W SF nadal pięknie, lekki wiatr. Obowiązkowa przejażdżka cable car tram czyli tramwajem na kablu z centrum Powell St do Hyde St nad zatokę - urocza. Zabawne, że 8 osób wystaje na stojaka i nikt nie boi się wypadnięcia podczas jazdy. Niektóre podjazdy strome na 30 stopni. Potem w dół! To powinno być znane z filmów Eastwooda o Dirty Harrym. Samochody muszą na tych ulicach parkować z kołami skręconymi w lewo. Potem zjazd samochodem Lombard St, która wije się jak wąż! Kolejne meksykańskie burrito i pina. Rano byłem w studenckim Berkeley. Znalazłem mój ulubiony sklep muzyczny sieci Amoeba, a obok tutejszego konkurent o nazwie ... Rasputin. Wyłowiłem CD Feist 'Open Season' oraz nowego Donavona Frankereitera. Na ulicach sporo żebraków. Na szczęście więcej studentów.

5 Marzec

¦liczny dzień! 25C to odpowiednia pogoda na leniuchowanie w San Francisco. Najpierw mały objazd okolicznych miejscowości, w tym malowniczego Sausalito, by dojechać do słynnego mostu Golden Gate Bridge. Rzeczywiście robi wrażenie choć fajnych mostów w okolicy jest kilka.Widok z góry na GGB naprawdę wspaniały,ładnie prezentuje się też miejsce przymusowego, 'wypoczynku'Ala Capone'a - wyspa Alcatraz. Parę mil wcześniej mijałem inny, równie miły widoczek - więzienie San Quentin. Reszta dnia to wygrzewanie się na słynnym nabrzeżu 39 Fishermans Wharf, gdzie króluja restauracje i sklepy z różnymi shitami. Jedyny minus to chodzące,dwunożne 'hamburgery' obu płci! Urocze było natomiast stado foczek, które koczuja tam od kilkunastu lat. Po krewetkowym burrito z potężną pina colada uznałem że to kolejny, piękny dzień mojego życia.

4 Marzec

Po 12 godzinach miękkie lądowanie w San Francisco. Ciepło, spokojnie i mimo 9 godzinej różnicy czasowej, funkcjonuję normalnie. Wywiady tylko prasowe. Hilary Swank z 'Plagi' przytomna i zgrabna, gwiazda filmu '300' - Gerard Butler bardzo wesoły, a partnerująca mu Lena Headey - lakoniczna. Wczoraj też była parada w centrum San Francisco z okazji chińskiego Nowego Roku - Roku ¦wini. Nic dziwnego, że w kolorowym orszaku było pełno smoków i ... świnek. W SF jest bardzo duża populacja chińska więc świętowali na całego. SF ma swój charakter architektoniczny i świetne metro zwane BART. Jedzie się nim do Oakland i studenckiego Berkeley niczym z Gdańska do Sopotu i Gdyni. Poważniejsze zwiedzanie od dziś.

2 Marzec

No to czas wsiadać do samolotu do San Francisco, które ponoć w nocy zadrżało (chyba na mój przyjazd!). W czwartek była moja rozmowa z Eddiem Murphym w TVP1 Kawa czy ..., a dziś wieczorem w TVP3 polecam nową płytę niejakiej Reginy Spektor. Jak sugeruje nazwisko - Rosjanki!W SF powinno być miło, tak przynajmniej reklamował mi niedawno te miasto ... aktor Robin Williams. Nie planuje wizyty w winiarni pana Coppoli, ale odwiedzę sklep muzyczny sieci Amoeba. Ten w Hollywood jest świetny, sprawdzę jaki jest ten w SF. Po hippiesach chyba nie ma już w SF śladu ale ponoć dużym problemem są bezdomni.