Start Bio Wywiady TV Moi Artyści

Dziennik

Kontakt


Dziś jest: 21 Grudnia

Wybierz rok:
2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 |

Wybierz miesiąc:

Styczeń

» Luty

MarzecKwiecień
MajCzerwiecLipiecSierpień
WrzesieńPaździernikListopadGrudzień


25 Lutego

Wczoraj byłem na koncercie amerykańskiej grupy The National. Stodoła była nabita niewątpliwie inteligentną publicznością. Usłyszeliśmy miks z kilku płyt, trębacz i puzonista pozytywnie wpłynęli na brzmienie stąpającej śladami Joy Division formacji. Nie było widowiska, nikt chyba na to nie liczył, grali co trzeba komunikując się zdawkowym 'Thank you'. Spotkałem paru z znajomych w tym Muńka z T Love. Okazało się, że ostatnio słuchamy tych samych zespołów typu Yeasayer i The Black Keys. Miło było widzieć podporę Trójki p Piotra Kaczkowskiego w dobrej formie. Oby zdrowie dopisywało. Jutro niesie mnie do Jaworzna na spotkanie z ... Basią Trzetrzelewską. Mamy nakręcić kolejny segment dla TVP1 Moje miasto. Nowa płyta Its That Girl jest mocno zróżnicowane, nie tylko brazyliana, a nawet numer po polsku. Dobrze, że Basi wróciła do śpiewania, nikt nie ma tak lekkiego, anielskiego głosu jak ona. Jutra w Kawa czy herbata moja rozmowa z aktorem Jeffem Bridgesem. Chciałbym by dostał następnego Oscara za Prawdziwe męstwo, ale rok po roku to będzie trudne. Musi go dostać Christian Bale za boksera-ćpuna w The Fighter. Bale wręcz przeraża mnie swym oddaniem wchodząc w graną postać! Tu też jest znakomity, no i lubi Manic Street Preachers co sam mi kiedyś powiedział. Na temat Oscarów wypowiem się w TVP1 w poniedziałek ok 7.09. Widziałem rozrywkowe kino o alienach czyli Jestem nr 4. Masa zapożyczeń, coś na raz. Zabawne jak rozruchy w Libii napompowały cenę benzyny - z dnia na dzień, choć stacje mają zapasy za które płaciły mniej! Dni walki o paliwo, jak w Mad Maxie blisko, a rządzenie krajami coraz trudniejsze. Słucham nowego CD słodkiego Zucchero, bo mam z nim znowu pogadać. W poniedziałkową noc mam kolejny muzyczny dyżur w radiowej Jedynce, zapraszam!

21 Lutego

Wczoraj widziałem wywiad ze słynnym, byłym koszykarzem Charlesem Barkley'em. Potężny facet, ostatnio ważył 175 kg, ale rzucił słodycze i leci w dół z nadwagą. Charles jest bardzo dowcipny i otwarty. Przyznaje, że nie skończył ogólniaka, potrafił przegrać fortunę w kasynach ale wyszedł na ludzi. Zapytany o ambicje polityczne stwierdził -'W polityce jest za dużo korupcji. W polityce bogaci wykorzystujący biednych.' Nie trzeba kończyć szkół by widzieć o co chodzi w polityce. Bliski Wschód pokazuje, że ludzie się kiedyś zbuntują. Podobny scenariusz czeka wkrótce Europę. Reformy p Camerona w Anglii to mocne pchnięcie, po części uzasadnione. Strach przed reformami w Polsce, która jest dramatycznie drogim i zacofanym krajem to igranie z ogniem. By rządzić teraz trzeba ekonomicznego spojrzenia, a nie perspektywy historycznej. Niestety w mediach króluje gdybanie kilkunastu ludzi nie mających z reguły pojęcia o czym mówią. Szkoda, bo o ekonomii można zrobić porywające programy ocierające się o polityczne thrillery. Byłem służbowo w Bydgoszczy i widzę postęp. Miasto pięknieje, za to Toruń stanął w miejscu. Jedyny plus - dużo księgarni na głównym trakcie. Na psy schodzi też bank WBK, czekam tydzień na wymianę wadliwej od początku karty. Ponury żart! Koniec tygodnia będzie pracowity, bo kręcimy kolejny program Moje miasto z pewną, świetną wokalistką! Ruszają się też dwa, inne projekty dokumentalne.
W czwartek wybieram się na koncert The National, opowiem o nim w następny poniedziałek w radiowej Jedynce. Obejrzałem zaległy film Leatherheads w reż G. Clooneya i z nim w roli głównej. Stylizowana komedia o początkach amerykańskiego futbolu. Nie był to hit i teraz wiem dlaczego. Przyjemnością było natomiast obejrzenie angielskiego filmu Moje dotychczasowe życie z C.Firthem i M.McDowellem. Arystokratyczne niuanse z dużą dozą humoru. Słucham CD zdolniachy, który ukrywa się pod nazwą Iron and Wine. Sporo inwencji, kulturalna muza.

14 Lutego

Dzisiaj bardzo pracowity dzień. Rano byłem w TVP1 w Kawa czy.., o 10.45 będę w TVN 24 komentował nagrody Grammy, a o 24 zaczynam nocny program w PR1. Do tego zajrzę na finał konkursu Eurowizja 2011. Wczoraj byłem na próbie i wyglądało to niezle. Sporo rocka, parę zdolnych dziewczyn, nie było typowych, dla innych lat 'śmieci'. Zobaczymy jak wyjdą wokale na żywo, wczoraj bywało różnie. Pewną ozdobą będzie trio trojaczek Alizma. Przyleciały specjalnie z Las Vegas z fajnym raperem OT i Doda powinna się cieszyć, że dziewczyny zaraz wracają do USA! Wygra chyba jakaś dziewczyna, zobaczymy. Grammy przyniosły sensację, bo przypominająca nieco fryzurą Hendrix, czarna kontrabasistka Esperanza Spalding wygrała w kategorii Nowy Artysta z Justinem Bieberem!!! To tak jakby w naszych wyborach partia p Palikota ograła PO. Ogólnie nagrody poszły w ręce moich ulubieńców - Arcade Fire, duet The Black Keys i Jeffa Becka, który ostatnio oderwał się od samochodów i wziął do rąk gitarę. Cieszę się, że wreszcie zabrałem się poważnie za hiszpański, bo chwilowo 'no hablo mucho'. Pracuje nad kolejnymi odcinkami segmentu Moje miasto i następnym filmie dokumentalnym o słynnym, moim zdaniem największym, Polaku - Mikołaju K. Obejrzałem dokument tv o banku G Sachs, prawie sekta do tego milion razy grozniejszy, bo może wykończyć każde państwo w kilka dni. Tak, teraz nie trzeba żadnej broni czy armii, wystarczy seria strategicznych operacji bankowych wykonanych przez wielkiego gracza. Terror bankowy - to jest problem. Słucham starych nagrań Arethy Franklin, oby żyła jak najdłużej.

8 Lutego

Wczorajszy program w radiowej Jedynce poszedł jak burza. Było trochę o kulturze i dobrych manierach, spłynęło mnóstwo smsów. Jestem zwolennikiem dobrych manier i bycia miłym bezinteresownie. Ta audycja czyli nocne spotkanie Towarzystwa Ludzi Normalnych staje się dla mnie tym co szybkość dla p Kubicy. Zyczę mu zdrowia, ale ten rajd był zbędnym ryzykiem. Już raz, chyba w Montrealu, dostał ostrzeżenie. Przynajmniej ja to tak odebrałem. Wczoraj widziałem też kolejny raz koncert Thin Lizzy w jak zwykle zatłoczonej Stodole. Tym razem w przemeblowanym składzie, z poprzedniej wizyty, był tylko wieloletni gitarzysta Scott Gorham. Pojawili się oryginalny perkusista B.Downey i klawiszowiec, który wyskrzeczał zwrotki smętnego i nudnego Still In Love With You. Lizzy wyrzucili z siebie same hity w 30 szalonych minut, a potem troszkę męczyli mniej znane kawałki. Viv Campbell z Def Leppard dostarczał gitarowych wrażeń, a Ricky Warwick śpiewał głosem bliskim Phila Lynotta. Jego nazwisko padało kilka razy ze sceny, ale kiedy wychodziłem, po 90 minutach, Ricky nie wspomniał Gary'ego Moora, który zmarł nagle rano. To fakt, że Moore w Lizzy grał krótko i jego przyjazń z Lynottem było mocno szorstka, ale liczyłem na jakiś ukłon. Nigdy nie spotkałem Moore'a, miał przyjechać znowu w tym roku, ale niestety. Ceniłem go jako gitarzystę, moja ulubiona płyta To Run For Cover, grał bluesy z prawdziwym sercem. Widziałem film Miłość i inne używki z parą 'znajomych' A.Hathaway i J.Gyllenhallem. Najpierw eksplozja seksu, potem gorzko-słodki koniec. Dobre na wyjście w parze. W czwartek ok 7.10 będzie mini wywiad z ze śliczną Anne w TVP1. Znalazłem film Choke z Samem Rockwellem, którego bardzo cenię i ... się zawiodłem. Inny jego film Moon był znacznie lepszy. Słucham CD grupy Social Distortion, takich podstarzałych pseudo punków z Kalifornii. Niezła energia, widziałem ich kiedyś w Los Angeles i wiekowi fani dostawali amoku. Dzięki za maile i mile słowa przy przypadkowych spotkaniach. To lepsze niż jakieś nagrody!

2 Lutego

Nareszcie mogę napisać coś o nowym projekcie dla TVP1. To segment Moje miasto, który ma się pojawiać w soboty w Kawa czy herbata. Pierwszy odcinek będzie 5 lutego o Kaliszu, rodzinnym mieście Jurka Kryszaka i Mietka Szcześniaka. Na ekranie jest tak wesoło jak na planie, proszę spojrzeć. Następne odcinki zależą od zainteresowania innych miast. W sumie to kapitalna wizytówka miasta ze znaną osobą w roli przewodnika. W poniedziałkową noc w Jedynce było bardzo cacy. To naprawdę miły kontakt z fajnymi ludzmi z całego kraju. Poproszono bym opowiedział o spotkaniach z Lemmym z Motrhead i występie weselnym Iron Maiden w Poznaniu. Zdjęcie na mojej stronie jest właśnie z tego wydarzenia! Nadrobiłem zaległość filmową i zobaczyłem The Road z Viggo Mortensenem. To ponura, apokaliptyczna historia z happy endem, który burzy ciężki nastrój. Mortensen jet niezły, podobał mi się też w westernie Appaloosa w reżyserii Eda Harrisa i z nim w roli głównej. Ciekawe, że oba filmy chyba nie weszły do naszych kin. Jasne, że gra się komercyjne rzeczy, ale Appaloosa to film dla ludzi. Co jakiś czas dowiaduje się o kolejnych koncertach w różnych miastach. Nie sądzę by Rod Stewart wypełnił stadion w Toruniu, a Bryan Adams stadion w Rybniku. Show biznes to śliska branża, będzie płacz i zgrzytanie zębów. Podziwiam tych, którzy odpoczywają w Egipcie. To się nazywa beztroskie podejście do życia. Bliski Wschód chce się zmieniać, a to pociągnie potężne lawiny polityczne. Może się zrobić bardzo gorąco, bo ktoś potężny na tym straci. Nowa płyta skrzypiącej Marianne Faithfull zaskoczyła mnie pozytywnie. Dawna muza The Stones nagrała kilka dobrych, rockowych numerów i chwała jej za to.